piątek, 8 października 2010

Het ergste is achter de rug :)


Hoi! :)
Oj nie mogę uwierzyć, że to juz piątek Oo Czas szybko leci, oby tak leciało a bedzie super :)
05.10.2010 minal juz miesiac jak tu jestem. Zleciało oj zleciało, ale na prawdę mogę ten miesiąc zaliczyć do jednego z lepszych w moim życiu :):) Oby kolejne były jeszcze lepsze :)
Ok, tak więc co u mnie słychać? Wszystko bardzo dobrze :):)
W tym tyg były dwa wydarzenia które teraz Talia ( Floris to tak słodko wypowiada:):)) Wam opisze :)

Poniedziałek 04.10.2010r - Pierwsza lekcja języka niderlandzkiego :)
Oczywiście przyjechałam jako pierwsza ^^ Potem przyszła Tajka , ma tak ciężkie imie że ciężko mi było zapamietać ^^ Ale zapytam ją jeszcze raz w poniedziałek, czy np ma jakiś nick ^^ Potem przyszły 4 kobietki, Pan Anglik ^^, i trójka innych mężczyzn.
Oczywiście Pani nauczycielka mówiła do mnie po ang bo na początku jej powiedziałam, że nie mówie w ogóle po holendersku.
Chwilkę pogadałam z Tajką i panem Anglikiem ( ojj jaki on ma fajny akcent :):)). I po 18.30 zaczeły się zajęcia. I tu było moje zaskoczenie, bo wiecie ja to sobie wyobrażałam, że ta nauczycielka wszystko po kolei mi będzie tłumaczyć, mówic mi jak powiedziec "Dzień dobry", "Mam na imie" itd. A tu nie. Dała mi słychawki, włączyła komputer, i pokazała ćwiczenia które mam zrobić. Bylo chyba z 10 zadań w których było od 8 do 18 ćwiczeń. O dziwo nawet nie poszło mi tak źle, dobrze że wcześniej sobie ten kurs przeglądnęłam który au pair z Polski zostawiła :)
Po ćwiczeniach które zajęły około 2 h, reszta grupy też robiła ćwiczenia na komputerach tylko co innego, poszliśmy do sali obok gdzie nauczycielka puszczała nam z płytki zdania a my mielismy powtórzyć. Oczywiście ja za każdym razem jak miałam powtórzyć to sobie myślałam "Oo yyy helloł o co chodzi xD hehe" no ale jakoś dałam rady. Potem nauczycielka zadawała nam pytania i oczywiście mielismy na nie odpowiedzieć po holendersku, oczywiscie ja ni w cholere nie rozumiałam, a jak rozumiałam to pytania nie dotyczyły mnie, ale z pomocą ukraińskiej au-pair która mi tlumaczyła jakoś dałam rady ^^
Ciekawa jestem jak bedzie w poniedziałek :)
Jak to w temacie "Het ergste is achter de rug" czyli "Najgorsze za Tobą" oby oby :)
Oby teraz było tylko coraz lepiej :)

Środa 06.10.2010 - Pierwsze zajęcia siatkówki
Na siatkówce było bardzo miło :) Kobietki z którymi grałam bardzo sympatyczne. Szkoda tylko że było nas 6 to grałysmy 3 na 3. No ale cóż.
Aaaa no najważniejsze kobietki z którymi grałam i będę teraz grać co środę mają powyżej 50 lat, jedna chyba ma 47 lat. Wiem, wiem może być to dla Was szok, dla mnie był. Ale oczywiście pozytywnie, bo widać że kobietki dbają o siebie i swoje zdrowie, tak więc to jest najważniejsze :) Tutaj podobno to jest normalne, i nawet ludzie powyżej 80 roku życia też grają :) To dla mnie nowość, bo w Polsce nic takiego nie widziałam hehe
Ale ogólnie zauważyłam, że Holendrzy są bardzo aktywni sportowo rowery, jogging czy własnie takie zajęcia jak siatkówka.
Ze wstydem muszę przyznać iż ja jako pierwsza z 6 się zmęczyłam i do tego spociłam się że ho ho ho xD hehe I pierwsza myśl po zajęciach "Muszę natychmiast zacząć ćwiczyć. Mam gorszą kondycję niż 50 letnia kobieta, a w końcu mam (jeszcze xd hehe) 21 lat tak więc tak być nie może!!" Dlatego jak tylko będę mieć czas, i pogodda będzie jako taka to będę sobie jeździć na rowerku albo biegać! Nie ma bata!! :)

Jutro znów babysitting, ale jakoś mi to nie przeszkadza :) Zawsze to dodatkowa kaska :):)
Dziś chłopcy mnie tak słodko pożegnali jak wychodziłam do swojej chatki, że mi się tak ciepło na serduchu zrobiło :) Ellen się tak milo usmiechneła i mówi " No z żadną inną au pair tak nie było jak z Tobą" :) Cieszę się że mnie lubią, bo ja ich bardzo lubię :):) Kochane dzieciaczki :):):):) Szkoda tylko że dwójka starszych tak rzadko z nami jest bo wtedy byloby super :) Ale cóż niestety mama dwojki starszych jest po prostu idiotką która z zazdrości niszczy nie tylko życie Ellen i Roba, ale przede wszystkim swoich dzieci, a także dwójki młodszych. Oby wszystko się ułozylo dobrze, i oby już w tym tyg wszystko się wyjaśniło :):) Bo tęskno nam za nimi!!


Ok co jeszcze? Hmm chyba nic :)
Humor, zdrowie dopisują :) Więc jest bardzo dobrze :):):):) Oby tak było dalej, a będzie genialnie :) Oczywiście może być lepiej, nie miałabym nic przeciw hehe Tylko czy może byc jeszcze lepiej? Oby tak ^^

Do tego rodzinka jest taka miła :) Ellen z Robem zafundują moim rodzicom przelot do mnie na moje urodzinki :) Czyż to nie super miłe z ich strony? :) Cieszę się, że do nich trafiłam :):) Achh bardzooooo się cieszę :) Że są tacy normalni, przyjacielscy, pomocni, zabawni i traktują mnie jak członka swojej rodziny, a nie jako osobę obcą jedynie zajmującą sie ich dziećmi :) Wszystkim przyszłym au pair zyczę aby również znalazły taką super rodzinkę jak i moja i żeby też sie tak w niej czuły!! Bo podstawą jest dobra atmosfera, bez niej się nie da. Cieszę się, że tu ją mam :):):)

Achh ciekawa jestem jak to będzie w poniedziałek :) Panie Angliku szykuj się na ŻuŻu Attack <buhahahahahahahaha> xD ;)
Echh.... :):):):) Wiem wiem szalona jestem <rotfl> O czym ja w ogóle myśle? Oo hehe ^^ :):):) Dobra Ciiiii xD Za bardzo się nakręcam i potem będę mieć ^^ Ale no coooo, trzeba korzystać z życia nie? ;)


Ok to by było na tyle :)
3majcie sie cieplutko :*:* Oby wasz humorek był tak dobry jak i mój :*
Basiu dziękuję za iskierkie :* ;) Też tęstnie, najchętniej bym Was tutaj wszystkich ściągnęła do mnie :):):)
BUZIACZKI KOCHANI :*:*:*:*:* LOV U :*:*:*
xoxoxoxoxo

She's freaky and she knows it
She's freaky but i like it!!!

niedziela, 3 października 2010

Such a wonderful life :)


Hoi! Hoe gaat het? :)

Achh Holandia. Kraj który coraz bardziej zaczyna mi sie podobac i do tego juz na pewno na zawsze zachowa miejsce w moim sercu :) Jak ja sie cieszę, że tu przyjechałam. Że wybrałam własnie tą rodzinkę. Och jest CUDNIE :):):)
Dziś po prostu, z powodu tego że mi tak fajnie i serce się cieszy i dusza to łzy w oczach sie zaszkliły. Jednak to były łzy szczęścia :) Oby to uczucie, oby ta fascynacja, oby ta radość trwała wiecznie :) Oby tak dalej!! :) <wielkie wielkie HIPFRO> :*:*:* ;) Baś Ty wiesz :*

Dziś wstałam sobie o 9 :) Poszłam wziąść prysznic, a pod prysznicem co? Kikker xD Czyli mala czarna żabka mi skacze. Oczywiście ja mała panika bo nie wiem co to za żabka, ale przecież Frogo z frogiem się dogada co nie? ;> hehe  No i tak chciałam ja wygonić spod prysznica, że mi skubana do dziury w ścianie weszła (ktorej nigdy wczesniej nie widzialam) no i tam sobie kikker siedzi ;)

Po prysznicu poszłam zjeść śniadanko, następnie poszłam wymienić królikom sianko, jedzenie itd. Potem pomogłam Ellen a nastepnie poszłam na 1,5 godzinny spacer nad wybrzeze czy zatoke, dalej nie wiem jak to nazwać hehe Tak więc pozostanie seaside xD ;)

Pogoda dziś jest genialna. Słonko, czyste niebo, do tego ciepły wiaterek. Nic tylko siedzieć na zewnątrz w promieniach słońca z bryzą morską we włosach ^^ Ochh cudnie ;)
Posiedziałam nad wybrzeżem gdzieś z 20 minut, bo Tos , pies zaczął się nudzić ^^. Ale warto było, zobaczyć to piękne morze w świetle słonca i te łódki po nim pływajace :)





Czy wyobrażacie sobie iśc po ulicy w Polsce i mówić do obcych ludzi "Dzień dobry", czy tam "cześć" i żeby nie popatrzyli na Ciebie jak na dziwaka? Tu jest normalne. Idziesz, wszyscy się pozdrawiaja bez znaczenia czy jesteście przyjaciółmi, znajomymi czy po prostu pierwszy raz i prawdopodobnie ostatni mijacie się na ulicy. Tu to jest naturalne i takie przyjemne. Gdy widzisz te uśmiechy na twarzach innych ludzi, ale te prawdziwe uśmiechy, nie sztuczne. Tym bardziej człowiekowi chce się żyć :)

Dzisiejszy dzień jest chyba jednym z lepszych jakiekiedykolwiek miałam :) Piszę tego posta w nadzieji, że chociaż w ten sposób będe mogła się z Wami moją radością podzielic :* :)

Jutro jadę pierwszy raz na kurs. Ciekawa jestem jak to bedzie. Droge juz znam, chociaż w piątek żeby się tam dostać na interview nie było tak prosto. O matko ile przekleństw z mojej buzi wyleciało, to pewnie nie dałoby się zliczyć hehe Ale grunt, że dojechałam, że załatwiłam. Fakt piatek 01, był dla mnie jak dla niektórych piątek 13stego, ale co za nami to za nami ;)
Oby jutro było fajnie, bo ja bedę w grupie jedyna która zaczyna od prawdziwych podstaw, bo reszta ludzi które będą tam uczęszczać to ludzie już  tu od dłuższego czasu mieszkające i pracujące. Ale nie ważne, grunt żeby był fajny nauczyciel bądź nauczycielka i ludzie w grupie a wtedy na pewno będzie fajnie :)

Ooo właśnie przypomnialam sobie. W ostatniej notce popełniłam błąd, królik nie nazywa się Lulu tylko Lola :)


Lola :)


Charlie :)

Wczoraj miałam babysitting cały dzień i wieczorem byłam totalnie wyczerpana hehe Ale i tak siłe na oglądnięcie Housa i Supernatural znalazłam ^^

Dzisiaj też będę mieć z 2/3 h w wieczorkiem bo hości idą na kolacje do przyjaciółki Ellen :)

Ok to by było tyle na dziś ^^

USIA JESZCZE RAZ WSZYSTKIEGOOOOO NAJLEPSZEGOOOO :*:**
od jutra znów na dietke przechodze buheheh tak więc mam nadzieje, że zakładu jednak nie przegram ;) oby nie ^^ hehe :*:*:*

BUZIACZKI DLA WAS KOCHANI :*:*:*
Jak zawsze pipole z NS, Chełmca i WTZ/Kraków ^^ ;) hehe KOCHAM WAS :*:*:*

:):):):):):):):):):):):):):)

btw czujecie bluesa kupiłam sobie ostatnio dwie płytki cd Sade i Faithless, za jedyne 8 Euro :) jeee jeee :) Z Holandii na przywoże na pewno dużą ilość cd xD hehe Bo tu to jest taniocha ^^

Marzenko mam nadzieje, że wszystko już wyjaśnione :*:* I będzie dobrze :* I mam nadzieje, że w następny weekend uda nam się spotkać :)